niedziela, 30 października 2011

Kosmetyczne skarby...

Witam!!!
Sobotę i niedzielę spędziłam intensywnie.Wczoraj byłam z ukochanym w kinie a dzisiaj najazd gości miałam.Poza tym mam 2letniego synka:)

Każda z nas kobiet ma swoją podręczną kosmetyczkę.W niej trzyma swoje kosmetyczne skarby nie zrozumiane dla facetów:)
Ja w swojej trzymam podstawowe kosmetyki, które uwielbiam i używam nie często.

Oto one

Kosmetyczka z Oriflame
Fajna, poręczna i wszędzie się zmieści.Nie pamiętam skąd ją mam ale chyba pożyczyłam od mamy:)




Tusz z Oriflame
 Uwielbiam ten tusz, jest taki nie typowy.A raczej szczoteczkę ma nie typową. Jest ona płaska i właśnie płaską częścią maluje się rzęsy.Po obu stronach ma grzebyczki i zależnie jaki efekt oka się chcę mieć taki się wybiera.Można mieć pogrubione lub wydłużone rzęsy.Cały dzień trzyma mi się tusz bez poprawek i nie rozmazuje się.I to jest plus dla mnie.A jeszcze większy że masz naprawdę wydłużone rzęsy lub pogrubione:)A wy jakie tusze używacie?

Pilniczek firmy Pierre Rene
Dostałam go od chłopaka.Jeszcze nie rozpakowany i nie użyty.



Cienie do powiek z firmy Essence

Moje ulubione cienie.Najbardziej lubię te jasne kolory ale ostatnio używam też te ciemniejsze.Mają w sobie lekki brokat co mi się podoba.Ale na większe wyjścia są za jasne.


  Cienie do powiek firmy Joko

Mało używam tych cieni.Kupiłam je na jakieś wesele i raczej nie użyję ich.



Cienie do powiek firmy Rimmel

Też nie używam ich często.Dostałam je od cioci z Niemiec.A jak wiadomo tam są tańsze rzeczy.Są to moje pierwsze ciebie tej marki i nie wiem za bardzo czy się długo utrzymują na powiece.
 


Cienie do powiek firmy Bell

Drugie moje ulubione cienie do powiek.Podoba mi się to że mają bazę w sobie i dzięki temu dłużej cienie trzymają mi się na powiekach.Oczywiście też jaśniejsze używam głownie.


 
Kredka nie znanej firmy.Nie umiem robić kresek więc nie używam.

I to by było na tyle. A wy co macie w swoich kosmetyczkach?Proszę o komentarze.

czwartek, 27 października 2011

Płyn micelarny z Marion

Jak to bywa w życia, zawsze coś się kończy i zaczyna.Moim ulubionym płynem do demakijażu zawsze był Garnier zielony lub różowy.A że nie maluję się codziennie, to przez prawie rok nie kupiłam żadnych takich specyfików..Jednak ostatnio postanowiłam zakupić.



Opis produktu:

Płyn zawiera struktury miceli, składające się z cząsteczek hydrofilnych i lipofilnych, które dokładnie oczyszczają skórę i zmywają makijaż także z oczu. Zawiera wygładzający ekstrakt z hibiskusa i kwas hialuronowy, który doskonale nawilża i rewitalizuje skórę. Formuła bez alkoholu jest wyjątkowo łagodna, co czyni ją odpowiednią także dla osób noszących szkła kontaktowe.

Skład: Skład: Aqua, Laureth - 7 Citrate, Propylene Glycol, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Phenoxyethanol (and) Ethylhexylglycerin, Panthenol, Allantoin, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA, Hibiscus Rosa-Sinensis Extract, Parfum, Triethanolamine, Citric Acid, Hexyl Cinnamaldehyde, Buthylphenyl Methylpropional, C.I. 16185


 
Pierwszy raz w życiu kupiłam płyn micelarny. I powiem że jest świetny.Do zmycia tuszu i cienie z oczu wystarczyły mi tylko 2 płatki.Ma delikatne zapach co mi bardzo odpowiada.Najważniejsze dla mnie jest że nie wysusza i nie podrażnia cery.Nie wiem jak czy daje radę z wodoodpornym makijażem.Niestety jedyny minus że trzeba trochę trzeć oczy.Co uważacie o tym płynie?

Cena: ponad 5zł
Pojemność:120ml